Taka krótka porada dla tych którzy chcą jeździć zimą na rowerze.

Wiem, często oczy łzawią, ale jest na to rada, wystarczą zimowe gogle, ochronią Was przed wiatrem prosto w twarz i zabezpieczą oczy przed drobnym śniegiem.

Nie muszą być to specjalne gogle rowerowe, ale wystarczą zwykłe narciarskie kupione za kilkadziesiąt złotych w markecie.

Podobnie jest z oponami, jeśli jeździcie głównie po mieście i odśnieżonych ulicach to nie potrzebujecie opon z kolcami, wystarczą zwykłe opony z grubym bieżnikiem. Należy jednak pamiętać by nie pompować koła na maxa tylko jeździć na lekkim „kapciu”, dzięki temu zwiększycie przyczepność koła do powierzchni.

Stanowczo odradzam opony szosowe i z gładkim bieżnikiem (typu slick), no chyba że jesteście rządni wrażeń jak z jazdy na sankach lub przejażdżki na karuzeli, utrzymanie równowagi na takich oponach jest bardzo utrudnione (ale nie niemożliwe) i na pewno da Wam wiele radości.